Albo jasne, albo ciemne, nic już nie jest, tutaj piękne, wciąż kolory, zanikają, ciągle, wszyscy umierają, nie ma dla nas, żadnej rady, sami się zbliżamy, do zagłady. Ta zagłada, będzie straszna, i totalna, i niewielka, bo i tak nas, już tu nie ma, są nasze ciała, a dusza ucieka.
_____________
Przyleciał raz Anioł do okna i spytał czy jetsem samotna. Utkwiłam więc wzrok swój w dywanie... Skąd do mnie takie pytanie? Lecz on uśmiechnął się mile i patrzył na mnie przez chwilę. Potem zamachał skrzydłami i zniknął za zasłonami. Minęło jużnocy wiele Gdzie ty jesteś mój aniele? Raz jeszcze mi zadaj pytanie! Już chyba odpowiem Ci na nie.... lecz jednak to tylko był ptak nikomu nie powiem że .... tak! ..... i nie podchodzę do okna. Przecież... Nie jestem.... samotna... ________________________
Czemu zraniłam Ciebie? Zaznałeś po raz pierwszy Czym jest cierpienie... ... spadło tak nagle na Ciebie
Zburzyłam nasz świat w jednej chwili, Nic się dla mnie nie liczyło Tylko ulotne fałszywe szczęście Tylko ulotna fałszywa miłość!
A ja Taka naiwna i głupia byłam W wyznania o miłości Uwierzyłam Za Tobą wszystkie mosty spalić postanowiłam Spaliłam...
Zraniłam Cię najmocniej, Jak mocno zranić potrafiłam Gorzkimi słowami Cię zraniłam Moja wyobraźnia zasnęła... Uwierzyłam w miłość Inną niż Twoja Uwierzyłam w miłość Której nie było Chciałam w nią wierzyć Dlatego się zjawiła Tak szybko... i równie szybko mnie zostawiła Tak szybko zniknęła Jak szybko mnie dopadła Zostałam sama... A Teraz nie mogę przestać płakać...
|